Z czasu, gdy byłam rezolutną przedszkolaczką, pamiętam chrzest mojej siostry. Dla mnie, małego wtedy dziecka, te lata to okres niezmąconej kłopotami dorosłych zabawy.
W domowej szafie po wielu przeprowadzkach nie zachowało się z lat osiemdziesiątych nic z ubrań – poza szatką do chrztu i pelerynką, którą po starszym bracie odziedziczyła też siostra. Oba wdzianka obejrzeć można na wystawie „Moda stanu wojennego” w sali z sukniami ślubnymi.
Pelerynka z modnymi wtedy frędzelkami i dwoma sporymi pomponami najpierw była ubrankiem do chrztu, a potem na Boże Narodzenie służyła jako strój dla lalki, która pod choinką udawała Jezuska. Po latach pelerynka wraz szatką trafiły na wystawę, ja zaś w rodzinnym albumie znalazłam starą fotografię ze śpiącą maleńką Joasią.
Aleksandra Ziemlańska, Dział Promocji i Komunikacji MNWr
Autorka podzieliła się rodzinną historią
Sama nie może wziąć udziału w konkursie MadeinPRL, Wy jednak możecie!