Malarskie opowieści Anny Binkuńskiej

Anna Binkuńska (1908–1997) to artystka, która wypracowała sobie swój własny, szczególny sposób narracji. Jej obrazy, przypominające niekiedy dziecięce mapy obrazkowe, opowiadają o świecie w sposób barwny i wciągający.

Na wystawie „Obrazy do opowiadania”, trwającej jeszcze tylko do 26 lutego 2023, zobaczyć można jeden z nich, zatytułowany Z literą P przez trzydziestolecie, o którym tak opowiadała sama artystka:

„Ten obraz namalowałam na 25-lecie PRL. Tak mi coś przyszło do głowy. Są tu symbole z każdego państwa, z którym zawarliśmy jakieś umowy czy układy. Czasem symbolem jest ubiór ludowy, czasem znana postać. Np. z Chile – poeta, w Egipcie – nagrywają film, z NRD – namalowałam ich przywódcę Brandta, który klęczy przed pomnikiem getta”.

Twórczość Binkuńskiej zaliczana jest do najciekawszych zjawisk współczesnej sztuki nieprofesjonalnej. Artystka urodziła się w Piaskach k. Lublina. Przez pewien czas mieszkała w Lublinie, Warszawie i kilku innych mniejszych miejscowościach, lecz po wojnie swoje życie i twórczość związała głównie z Wrocławiem, gdzie aż do emerytury pracowała w spółdzielni kuśnierskiej. Tutaj też w 1965 roku rozpoczęła zajęcia w Ognisku Kultury Plastycznej.

Po opanowaniu podstawowych umiejętności gruntowania płótna w ciągu tygodnia namalowała 20 obrazów olejnych. Ta szczególna „twórcza eksplozja” uwieńczyła proces artystycznego dojrzewania, który swoje początki znajdował już w czasach dzieciństwa.

Dojrzała plastycznie twórczość Binkuńskiej zachowuje jednocześnie świeżość odczuć dziecka i bezpretensjonalność jego reakcji wobec powikłań świata. Przywołuje to, co minione, i rejestruje teraźniejszość; poucza. Jest inna w tym znaczeniu, które cechuje każdą dobrą sztukę, nie poddającą się unifikacji, całkowicie osobistą. Urzekająca, zewnętrzna dekoracyjność obrazów plastyczki, naiwna, ale i wyrafinowana forma – nie powinny przesłonić istoty wątków treściowych.

W komunikowaniu ich Anna Binkuńska widziała podstawowe zadanie i posłannictwo twórcy. W jej obrazach pojawiają się czasem kody i symbole, których rozszyfrowanie, a przynajmniej zrozumienie zgodne z intencją autorki, może sprawić trudność.

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print