Konkurs fotograficzny „Made in PRL” – wyróżnienie IV

Dziergane swetry, suknie, spódnice, wełniane kamizelki, własnoręcznie wykonana biżuteria i barwne ubranka dziecięce, których nie miał nikt inny!

Każda z prac przesłanych na konkurs fotograficzny „Made in PRL” opowiadała własną historię i zasłużyła na docenienie. Autorzy podzielili się z nami niezwykłymi wspomnieniami. Poniżej prezentujemy opis i fotografię laureatki wyróżnienia.

Wyróżnienie — Alina Więckiewicz


Historia jest prosta, oto nasza rodzinka: Alina Więckiewicz i Bogdan Wiśniewski z naszą córeczką Olą, na ul. Powstańców Śląskich 22 przed budynkiem ówczesnej PWST, rok 1983.

Stan wojenny i strajki spowodowały wyż demograficzny, czego dziełem była nasza Ola, która później studiowała (tak jak i ja) na wydziale lalkarskim. Studia w szkole teatralnej były fascynujące, a z dzieckiem to jazda bez trzymanki. Kupowanie ubrań było sportem wyczynowym, olimpijskim, a ja byłam po szkole plastycznej i uznałam, że wszystko co się, da uszyję, wydziergam, pomaluję . Tak też i na tej fotografii, ja prezentuję modę chodnikową: spódnica sztruksowa uszyta starą maszyną babci „Singer”, kamizelka wydziergana z kawałków sprutej wełny z czapek, szalików i sweterków ze strychu, skarpety zrobione na drutach, koszyk wiklinowy zamiast torebki. Tata Oli (inżynier) w stroju roboczym z przydziału z Chłodni, w której pracował: koszula flanelowa w kratę, spodnie ogrodniczki, buty z Otmętu malowane farbkami. Nasza Ola w gatkach uszytych ze starych dżinsów Elpo, z naszywkami, koszulka z ręcznie naszywaną aplikacją. Widać przez gatki krzywą pieluchę tetrową…

Strój męski dopełnia fryzura obcinana, a raczej utrzymywana w jako takim ładzie przeze mnie, broda to skutek permanentnego braku żyletek, moja fryzura była przez całe studia na „Ewę Bem”.

Ten styl ubierania pozostał nam do dziś, zmieniają się tylko materiały, włosy stały się białe, ale pamięć tamtych szalonych intensywnych czasów zostawiła w nas cudowne wspomnienia i przyjaciół, których mamy do dziś.

Alina Więckiewicz

PS. Autorem zdjęcia jest nieżyjący już portier z PWST pan Boguś, naszym aparatem.

 

print